15.12.2004 :: 11:49
Hejcia wszystkim!!! Wielkie sorki, ze dopiero teraz pisze, ale wczoraj nie byłam w stanie hehe:) Byłam tak wykonczona, ze max, oczywiscie wszystko to za sprawa meczykow w reczne heh:) Totalny odjazd był:) Nie byłam w szkołce na zadnej lekcji, ponieawz mi sie nie chciało, a mama na to pozwoliła, wiec the best. O 12 pojechałysmy do gim5 na mecze, oczywiscie pierwszy meczyk nalezał do nas i grałysmy z gim1. Meczyk wygrany 5-3, nie lubie sie chwalic, ale musze w tym 2 brameczki moje hehe:). Pierwszej bramki nie pamietał była ona jakas marna-chyba, ze nie pamietam, ale za to pamietam druga. Było to w drugiej połowie, wczesniej ktos mi przyje... i reka mi spuchła, byłam tak zła, ze odbiło sie to na całej druzynie przeciwnej i brameczke strzeliłam:) Zaraz po moim wielkim osiagnieciu postanowuiłwm zejsc z boiska, poniewaz tak mnie reka bolał, a polec spuchł, ze max. Sendzia kazał isc mi wsadzic reke pod zimna wode i poszłam, gdy wrociłam kumpela doszła do wniosku, ze powinnam isc do pielegniarki- nie chciałam, ale nasz "pani" mi kazała:( Pielegniarka powiedziała, ze palec wypity i do lekarza trzeba jechac i pewnie w gips i ze juz nie bede grała:( Chcieli po rodzicow dzwonic, odwiesc mnie do domu ... , ale powiedziałam, ze zostaje i zostałam. Tak w ogole to nasza facetka była troche zła, bo miałysmy swietny skład i musiała mnie wymienic:( i powiedział szkoda, ze nie gram, ale musimy i tak wygrac! Miałam w głowie milion mysli, strasznie zalezał mi na tym zeby grac. Nastepny mecz miał byc dopiero za godzine. Poszłam z Szala do szatni sciagnełam bandarz, ktory zawineła mi pielegniarka i zaczełam cwiczyc troche palca. Potem powiedzaiłam kumpela, za chce grac, a one na to ze głupia jestem, a ja ze i tak bede grała, a one do mnie, ze baba mi nie pozwoli, a ja do nich, ze własnie ide do niej i poszłam. Wyskoczyłam do niej z tekstam, ze mam sprawe,a on do mnie co sie stało, a ja do niej, ze chce grac, a ona do mnie, czy reka mnie juz nie boli, a ja do niej, ze nie(chociaz bolała, ale nie az tak bardzo, bo dostałam tabletke przeciwbolowa)ona do mnie czy napewno chce grac,a ja, ze tak i , ze jak bedzi mnie bolała to jej powiem:) ( i tak bym nie powiedziała, ale nie bolało) Drugi meczyk grałysmy z gim3, wprawsdzie przegrałysmy10-1, ale było ciekawie:) Nasza chonorowa brameczka nalezała do mnie heh- i znow sie chwale, sorcia, ale musze jestem taka szczesliwa, mam na swoim koncie najwiecej bramek w druzynie hihi:) W drugiej połowie sedzia sciagnał mnie z boiska na 2min, poniewaz niby jakiejs dziewczynie przywaliłam w twarz z reki niby niechcaca, ale przwyaliłam i dlatego musiał mnie sciagnac(-wiem to bo gadałam z nim po maczu) Wiem, ze tak nie było, ale ja weszłam na boisko po tych dwoch min właczym mi sie taki agresor, ze sfałlowałam pewna laske, wtedy to powinnam zostac sciagnieta, ale naszczescie tak sie nie stalo:) Ogolnie było super, teraz czekamy z dziewczynami na rewanzyki, ktore odbeda sie w styczniu, mam juz nawet taktyke hehe:) Zachwile wybieram sie do lekarza mam nadzieje, ze nie dadza mi raczki w gips, poniewaz niedawno miałam przeciez noge, wiec... Szkoda słow hehe PaPA PoZdROwIoNkA DlA WsZyStKiCh