11.12.2004 :: 19:56
Dzisiejszy dzien był git:) Dawno juz tak nie było:) Wsumie to nigdy tak nie było:) Z samero rana pojechałam z mama na zakupy, myslałam, ze padne zdecydowanie lepsze zakupy robi sie z tatusiem:) kupuje wszystko co tylko chce a mama... a mama nie, ale i tak było fajnie poza tym, ze strasznie mnie wszystko po nich bolało i nawet nie miał kto mi masazu zrobic:) haha chodzi o mojego meza(pan "X")hihi:) Potem a dokładnie o 15.30 wyszłam z moja kumpela Szala na dworek i przy okazji poszłysmy sobie do bricomarche i chciałysmy kupic sobie diabełki(takie fasolki, co stzelaja, gdy sie je rzuci:)) podeszłysmy do kasy z towarem , a tu ekspedientka wyskakuje do nas z pytankiem, czy mamy dowodzik, a my w brecht, wysmiałysmy ja i tyle, chciałysmy odłozyc towar, ale kobieta ktora stała obok mnie powiedziła zebysmy jej to dały to ona nam je kupi. Niezły przypał był hehe. Do tej pory mi sie smiac z tego chce:P Musze konczyc, bo rodzice mnie wyganiaja od komputera:( NaRcIa PaPa BuZiAkI DlA WaS!!!:)